Litzmannstadt Getto, Łódzkie Getto

Bank Skupu Wartościowych Przedmiotów i Odzieży
ul. Ciesielska (Bleicherweg)


W budynku przy ul. Ciesielskiej 7 Chaim Mordechaj Rumkowski uruchomił Bank Skupu Wartościowych Przedmiotów i Odzieży. Zaczął działać już 12 sierpnia 1940 roku. W przeciwieństwie do Banku Emisyjnego [patrz: ul. Marysińska], który zajmował się emisją pieniędzy gettowych, bank przy Ciesielskiej przede wszystkim skupywał wartościowe przedmioty i pieniądze od mieszkańców zamkniętej dzielnicy. Za zagraniczne dewizy, złote monety, futra, pelisy, biżuterię, nawet obrazy i ubrania płacił markami gettowymi (tzw. ."rumkami" bądź "chaimkami"), które nie miały żadnej wartości poza granicami getta. Przełożony Starszeństwa Żydów przekazywał zagrabione mienie niemieckiemu zarządowi getta. Pieniądze, które miały być ekwiwalentem przejętych towarów (na ogół były wyceniane dużo poniżej faktycznej wartości), były księgowane przez niemiecką administrację na specjalnym koncie - Ernahrungskonto nr 700, z którego środki miały być przeznaczone na wyżywienie dla getta. Ogromne wpływy banku pojawiły się po przybyciu do getta Żydów z Europy Zachodniej. W krótkim czasie zostali pozbawieni drogocennych przedmiotów i musieli sprzedawać nawet osobiste rzeczy.

Obowiązek zgłaszania do skupu wszelkiego rodzaju futer został nałożony na mieszkańców obwieszczeniem pana prezesa nr 179 z dnia 17 grudnia ub. r. Termin pierwotnie ustalony na dzień 1 stycznia br., wskutek nawału zgłoszeń, przedłużony został do 10 bm., przy czym po tym terminie, w myśl powyższego obwieszczenia, "wszelkie znajdujące się w posiadaniu osób prywatnych futra zostaną zarekwirowane". Prowadzenia akcji skupu futer powierzone zostało Bankowi Przełożonego Starszeństwa Żydów, mieszczącemu się przy Ciesielskiej. W terminie do dnia 10 bm. Bank wypłacił z tytułu zakupionych futer sumę 350 tys. mk, liczba sprzedawców osiągnęła 3500 (w przybliżeniu). [...] W dniach największego nasilenia prac przez ręce fachowych rzeczoznawców przewijało się przeszło 5 tys. sztuk.
Kronika getta łódzkiego, 12 stycznia 1941, t. 1, s. 7.

Najbardziej niesamowita jest jednak wyprzedaż prowadzona przez tych, którzy sami są już sprzedani. Takie groteskowe targowisko odbędzie się, być może, dopiero przy okazji następnego końca świata.

Prawie wszyscy trzymają w ręku jakieś ubranie lub buty. Albo sprzedają, albo dopiero co kupili. [...] Do wyjazdu zostało niecałe 48 godzin. Miejscowi wiedzą o tym bardzo dobrze. Na gwałt potrzebują oferowanych przedmiotów, ponieważ przez dwa lata pobytu w getcie zostali kompletnie ograbieni. Łakną butów, ubrań, bielizny. Każdy walczy ze swoim sumieniem. Ale w pośpiechu nie ma czasu na coś takiego jak wyrzuty sumienia. Ten idiotyczny pośpiech sprawia, że ludzie stają się szabrownikami wbrew własnej woli.

Ci, których się wyrzuca, wiedzą o tym doskonale, ale na zgłębianie własnych uczuć nie mają czasu. Tempo jest szalone. Przecież można zabrać tylko 12,5 kg bagażu. Rachunek jest prosty: ciepły koc, ubranie, para butów i trochę bielizny. Jak dobrze pójdzie, jeszcze jakiś garnek i naczynie do picia i ustalona waga 12,5 kg jest prawie przekroczona. A więc: należy pozbyć się balastu i wymienić niepotrzebne przedmioty na prowiant na drogę. Hasło to jest prawem tej okrutnej chwili. [...]

Trzeba przyznać, iż skup centralny płaci nowo wsiedlonym lepsze ceny niż kto inny. Ludzie chętnie biorą tych ostatnich parę marek za resztkę swojego dobytku.
Oskar Singer, Przemierzając szybkim krokiem getto, s. 24

Za 130 tys. marek zakupiła Centrala Zakupu rzeczy od wysiedlonych Żydów z Zachodu. Najwięcej sprzedawali oni przed wyjazdem bielizny pościelowej, kufrów i walizek. Odzieży i bielizny osobistej znacznie mniej, Obuwia całkowicie nie zgłaszali.
Kronika getta łódzkiego, 19 listopada 1942, t. 2, s. 575

Bank wydawał dokumenty zwalniające futra od obowiązku sprzedaży i załatwiał związane z akcją skupu futer formalności. Na razie skup innych przedmiotów jest wstrzymany do czasu skompletowania personelu rzeczoznawców branżowych. Bank przeprowadza inkaso należności od dłużników, znajdujących się w mieście (poza gettem) i w okolicy, na podstawie odpowiednich wniosków, wypłacając wpływy z tego tytułu odnośnym beneficjentom, przyjmuje do wymiany czeki, destrukty niemieckie, skupuje komisowo dewizy i waluty, załatwia wpływy na tzw. konto 700.
Kronika getta łódzkiego, 13 stycznia 1941, t. 1, s. 10.

Ewentualne przedmioty, które znajdują się w posiadaniu osób przeznaczonych do wysiedlenia, które należy zostawić na miejscu, mogą zostać wystawione na sprzedaż w moim Banku, Bleicherweg 7. Biuro Wysiedleń znajduje się przy Fischerstresse 8. W biurze tym udziela się wszelkich informacji dotyczących tej sprawy i przyjmuje podania oraz reklamacje.
Chaim Mordechaj Rumkowski, Przełożony Starszeństwa Żydów, 29 kwietnia 1942.

statystyka