Litzmannstadt Getto, Łódzkie Getto

Wstęp


Niniejsza strona internetowa została opracowana w oparciu o książkę Pani Joanny Podolskiej „Litzmannstadt-Ghetto Ślady Przewodnik po przeszłości” wydanej w wydawnictwie „Piątek Trzynastego” w Łodzi w 2004 roku.

Łódź w XIX stuleciu była potęgą przemysłu włókienniczego w Europie. Od początku miasto współtworzyli Polacy, Niemcy i Żydzi. Obecni byli też Rosjanie, ale oni stanowili tylko niewielki procent populacji. Przed II wojną światową wśród 672 tys. mieszkańców co dziesiąty deklarował niemieckie korzenie, natomiast społeczność żydowska stanowiła ponad 1/3 mieszkańców Łodzi. Było to drugie po Warszawie żydowskie miasto w Polsce.

Żydzi wybudowali wiele fabryk, szpitali, kamienic. Potem także teatry, kina i szkoły. Wraz z rosnącą liczbą ludności wyznania mojżeszowego coraz bujniej rozwijało się życie kulturalne. Ukazywały się żydowskie gazety, wych9dziły książki, odbywały się spektakle w języku jidisz. Działały też prywatne szkoły i biblioteki, funkcjonowały liczne partie polityczne i organizacje społeczne. Były oczywiście również synagogi i domy modlitwy, bo religia stanowiła istotną część tradycji tej społeczności. W 1939 roku liczba żydowskich mieszkańców przekroczyła 231 tysięcy.

*

Wkrótce po wybuchu II wojny światowej kilkadziesiąt tysięcy łódzkich Żydów uciekło na wschód. Wielu z nich znalazło się potem na terenie Związku Radzieckiego. Nielicznym udało się uciec do Europy Zachodniej, a potem za ocean. Ci, którzy zostali w Łodzi, od początku wojny byli narażeni na upokorzenia i ból.

Zaraz po zajęciu Łodzi przez Niemców zaczęły się represje wobec mieszkańców. Na murach miasta pojawiły się obwieszczenia oznajmiające kolejne zakazy i nakazy okupanta. Naziści aresztowali przedstawicieli polskiej inteligencji i duchowieństwa, zamknęli kościoły katolickie i szkoły. W listopadzie 1939 roku zburzyli pomnik Tadeusza Kościuszki na placu Wolności - symbol polskiego patriotyzmu. Jednak największe represje spadły na społeczność żydowską.

Niemcy zamierzali włączyć Łódź do III Rzeszy i chcieli stworzyć miasto "czyste rasowo". Nie było w nim miejsca ani dla Polaków, ani tym bardziej dla Żydów.

Z tygodnia na tydzień ich sytuacja pogarszała się.

Każdego dnia hitlerowcy łapali na ulicach setki Żydów i zmuszali ich do ciężkiej pracy. Bili ich i poniżali. Wprowadzali wobec nich coraz większe restrykcje, które uniemożliwiały im normalne funkcjonowanie: zakaz handlu, nakaz oznakowania wszystkich sklepów i fabryk symbolami wskazującymi narodowość właścicieli, zakaz chodzenia po Piotrkowskiej i po parkach miejskich, nakaz ustępowania miejsca Niemcom na ulicy, zakaz korzystania ze środków komunikacji, nakaz noszenia opasek, a potem gwiazd Dawida.

W ogniu stanęły łódzkie synagogi.

O konieczności utworzenia odrębnej dzielnicy dla Żydów władze okupacyjne mówiły już w grudniu 1939 roku, ale decyzję podjęto w lutym 1940 roku. Wszyscy Żydzi z innych dzielnic musieli się przenieść do getta. Polacy i Niemcy mieszkający w tej części Łodzi musieli opuścić teren. Żydzi początkowo przyjęli to z ulgą. Mieli nadzieję, że w zamkniętej dzielnicy nie będą już narażeni na antysemickie ataki i grabież. Nie mieli pojęcia, co ich czeka.

Ostateczne zamknięcie i ścisłe odizolowanie getta od reszty miasta nastąpiło 30 kwietnia 1940 roku. Łódź nosiła już wówczas nową nazwę Litzmannstadt, od nazwiska generała Karla von Litzmanna, dowodzącego armią niemiecką w czasie bitwy pod Łodzią w 1914 roku, późniejszego zwolennika Hitlera. Jego śmierć w 1936 roku Führer uczcił z wielkimi honorami.

Litzmannstadt getto powstało na terenie Bałut i na Starym Mieście. Była to najbardziej zaniedbana część Łodzi. Na obszarze 4,13 km kw. stłoczono ponad 160 tys. osób. Na Przełożonego Starszeństwa Żydów naziści wybrali Chaima Mordechaja Rumkowskiego, ze strony niemieckiej gettem zarządzał Hans Biebow, kupiec z Bremy.

Niemal od samego początku dzielnica żydowska była wielkim obozem pracy. Produkowano w niej odzież, buty, sprzęty potrzebne gospodarce Rzeszy, zwłaszcza armii. Realizowano też zamówienia prywatnych zleceniodawców. Getto było potrzebne Niemcom, więc trwało. Ale warunki, w jakich Żydzi pracowali, były bardzo ciężkie.

Pod koniec 1941 roku do Łodzi przywieziono blisko 20 tysięcy Żydów z Europy Zachodniej: z Austrii, Czech, Luksemburga i Niemiec, a także ponad 5 tysięcy Cyganów z Burgenlandu. Trafili tu także żydowscy mieszkańcy okolicznych miast i miasteczek. Łącznie przez łódzkie getto przeszło ponad 200 tysięcy osób.

Około 45 tysięcy zmarło z głodu, zimna i wycieńczenia. Zostali pochowani na cmentarzu przy ul. Brackiej, głównie na tzw. Polu Gettowym. W 1942 roku, po podjęciu decyzji o tzw. "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej", Żydzi z Litzmannstadt byli deportowani do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. Jednak na terenie zamkniętej dzielnicy zostawiono dość Żydów, by mogli niewolniczo pracować dla Rzeszy. Pracowały nawet kilkuletnie dzieci.

Getto łódzkie przetrwało do lata 1944 roku. Było najdłużej istniejącym gettem na terenie okupowanych ziem polskich. Wszystkie inne zlikwidowano w 1942 i 1943 roku.

Likwidacja łódzkiego getta rozpoczęła się 23 czerwca 1944 roku. Do 14 lipca hitlerowcy wywieźli do Chełmna nad Nerem ponad 7 tys. osób. Od 9 do 29 sierpnia około 70 tys. Żydów wywieziono do Oświęcimia-Brzezinki.

Oblicza się, że w obozach zagłady zamordowano około 145 tys. ludzi, którzy przebywali w łódzkim getcie. Wojnę przeżyło 5-12 tys. osób, dokładne liczby nie są znane. Większość ocalałych rozjechała się po całym świecie. Przez wiele lat o łódzkim getcie przypominano sobie tylko okazjonalnie. W 1956 roku na żydowskim cmentarzu stanął niewielki pomnik na cześć ofiar łódzkiego getta i obozów koncentracyjnych. W 1984 roku została odsłonięta tablica na budynku przy ul. Limanowskiego l. Dziesięć lat potem odbyła się sesja naukowa i wystawa przypominającą historię getta. Ale dopiero 60 lat po wojnie Łódź uczciła zagładę żydowskiej społeczności szeregiem wystaw, koncertów i publikacji. Przede wszystkim zaczęto o tych wydarzeniach mówić w szkołach i na uczelniach. Na budynkach, gdzie w latach 1940-44 mieściły się ważne instytucje getta, urzędy i resorty pracy, pojawiły się pamiątkowe tablice.

*

Mimo że do dziś na terenie Bałut można odnaleźć wiele miejsc, które były świadkami wydarzeń tamtych lat, dla mieszkańców Łodzi, a także dla odwiedzających Łódź turystów, to wciąż mało znana karta historii miasta. Łodzianie wciąż nie wiedzą, co tak naprawdę działo się na terenie zamkniętej dzielnicy. Dlatego właśnie o tych miejscach i czasach opowiadamy w tej książce. Może być przewodnikiem dla tych wszystkich, którzy chcą poznać historię łódzkiego getta oraz ludzi, którzy w latach 1940-44 zostali tu - wbrew swojej woli - zamknięci. Niemal każdy z nich stracił w getcie swoich bliskich, przyjaciół, znajomych. Tysiące straciły życie.

statystyka