To dość istotna ulica z punktu widzenia historii łódzkiego getta. W okolicach Rynku Bazarnego, gdzie toczyło się handlowe życie zamkniętej dzielnicy, ulokowano kilka ważnych instytucji.
Przy ul. Rybnej 6 działała siedziba Wydziału Gospodarczego, a także jedna z aptek.
Przy ul. Rybnej 8 mieściło się kilka wydziałów, m.in. Wydział Kartek Żywnościowych i Urząd Przydziału Mieszkań, a od grudnia 1941 roku - Wydział dla Wsiedlonych (albo dla Przesiedleńców). Miał on za zadanie załatwiać wszystkie sprawy osób wsiedlonych do getta, zarówno tych z podłódzkich miast i miasteczek, jak i z Europy Zachodniej. Tam udzielano porad i informacji osobom, które przybyły z różnych krajów. Inne wydziały i resorty mogły załatwiać ich sprawy tylko w porozumieniu z tym wydziałem. W tym miejscu działał też Wydział Zatrudnienia dla przybyszy; a od maja 1942 roku zaczęła funkcjonować Komisja Wysiedleńcza.
W Komisji Wysiedleńczej sporządzono listy transportów Żydów z Europy Zachodniej wywożonych do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. To tutaj można było liczyć na pozostanie w getcie lub dowiedzieć się, że jest się na liście przeznaczonej do wywózki w nieznane. W tym budynku przetrzymywano też skazańców przed egzekucjami, które odbywały się na placu Bazarnym [link do strony Plac Bazarowy].
Przy ulicy Rybnej 10/12 był Wydział Kwaterunkowy (Mieszkaniowy), przeniesiony tu z ul. Lutomierskiej 11.
W budynku przy ul. Rybnej 15 do jesieni 1941 roku funkcjonowała szkoła powszechna. Gdy przyjechały do getta transporty Żydów z Europy Zachodniej, ulokowano tam Żydów niemieckich, a konkretnie grupę z Dusseldorfu. Od maja 1942 roku istniał w tym miejscu resort pantofli.
Przez pierwsze dwa lata szkoła działała także przy ul. Rybnej 21. Tamten gmach również w październiku 1941 roku przeznaczono dla przesiedleńców z Düsseldorfu. Natomiast od czerwca 1942 roku była to siedziba kolektywu „Ozorków” w którym zamieszkali Zydzi przywiezieni po likwidacji getta w tym podłódzkim miasteczku.
Był wczoraj u nas ..., który opowiedział jak świetnie sprawują się urzędy w getcie. Opowiadał, że poszedł do wydziału gospodarczego z zapotrzebowaniem na 3 miotły. Gdy przyszedł zwrócił się do woźnego, który skierował go do jakiegoś kierownika. Ten posłał go do sali 2, gdzie siedziało 8 urzędników, każdy z nich stwierdzał, czy zapotrzebowanie to jest prawdziwe, czy czasem nie sfałszowane. Z sali 2 posłali go do sali 5, gdzie było 12 urzędników i zrobili to samo co poprzedni. Ci skierowali go do magazynu III, z magazynu III do magazynu I, z I do II, a w innym magazynie wydali mu 3 miotły, z których każda miała po 5 włosków.
Jehuda Lubiński, Dziennik z Bałut, 16 luty 1941, s. 389.
Pierwszy dzień wysiedleń. Komisja znajdująca się na Fischstrasse [Rybnej], pracując dzień i noc, skompletowała kontyngenty. Codziennie tysiąc osób wędruje do więzienia policyjnego, które jest punktem zbiorczym wszystkich transportów. Ulicami getta ciągną nędznicy z Kolonii i Düsseldorfu: oni to właśnie są pierwszymi wysiedleńcami. Na ulicach widać także wozy, które przewożą bagaże do Centralnego Więzienia. Jest to prawdziwe wybawienie dla ludzi starych i ułomnych.
Oskar Singer, Przemierzając szybkim krokiem getto, 4 maja 1942, s. 27.
Komisja dla załatwiania reklamacji pracuje w dzień i w nocy; punktualnie o godz. 8 rano tłumy petentów zalegają dziedziniec gmachu, w którym mieści się urząd. O tej porze bowiem urzędnik wydziału odczytuje nazwiska zwolnionych, podlegających wysyłce względnie odroczeniu. Tłum przysłuchuje się w atmosferze najwyższego zdenerwowania. Odnosi się wrażenie, że ludzie czekają na ułaskawienie lub na wyrok śmierci. Łzy radości lub strasznej rozpaczy to... reakcja każdego po usłyszeniu swego nazwiska. Bez przesady, pełne głębokiego tragizmu są poranne godziny na podwórzu posesji przy ul. Rybnej 8.
Kronika getta łódzkiego, 9-11 maja 1942, t. 2, s. 525
Wydział dla Wsiedlonych, zorganizowany przy ul. Rybnej, ulegnie likwidacji z dniem 1 stycznia 1943. Wydział ten stał się zbędny, gdyż nowe wsiedlenia do getta nie są planowane. Urząd ten odgrywał kolosalną rolę w październiku-listopadzie 1941, gdy do getta przybyło 20.000 zachodnioeuropejskich Żydów, jak również w czasie wsiedlenia tysięcy Żydów z rozmaitych prowincjonalnych miast Warthegau.
Kronika getta łódzkiego, 6-7 grudnia 1942, t. 2, s. 421.